poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Dzień 20: Zboże

Rzeczy użyte do dzisiejszego zdjęcia niosą ze sobą wiele wspomnień i cośtam dla mnie znaczą. Kłosy zerwałam na wakacjach kilka lat temu i ususzyłam. Jeździliśmy w tamto miejsce dosyć często, a ja nigdy nie przywoziłam pamiątek. Ale w końcu zerwałam te dwa kłosy. Ani w następnym roku, ani później, już tam nie pojechaliśmy.
Sukienka ma trochę krótszą historię. Była pierwszym uszytym przeze mnie ubrankiem dla Miyuki. Ma tyle niedociągnięć, że aż chce się śmiać (na zdjęciu na szczęście nie widać ;) ). Na przykład to, że materiał jest na lewej stronie. Byłam tak podekscytowana, że coś szyję, że nie zauważyłam, że zszyłam nie tak jak trzeba. Bałam się szyć od początku, więc jest jak jest. Przypadkiem znalazła się na zdjęciu, bo po prostu nie mam innych zielonych ubrań dla lalek. Kolejną rzeczą jest oczywiście Miyuki. Moja pierwsza lalka. To od niej się wszystko zaczęło. Mimo wszelkich trudności, jakie z nią mam, nadal po prostu ją uwielbiam.
Nagadałam się, nagadałam, to tu już nic nie napiszę ;)

Do zobaczenia!

3 komentarze:

  1. Niesamowite zdjęcie ... Miyuki sama w sobie jest fascynująca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zdjęcie i historia :)
    Jak ja szyłam spodnie dla Cielaka, to musiałam je dwa razy pruć, bo szyłam nie po tej stronie co trzeba ^^"

    OdpowiedzUsuń
  3. no rzeczywiście te rzeczy na zdjęciu dużo dla Ciebie znaczą. A zdjęcie śliczne :).

    OdpowiedzUsuń