Rzeczy użyte do dzisiejszego zdjęcia niosą ze sobą wiele wspomnień i cośtam dla mnie znaczą. Kłosy zerwałam na wakacjach kilka lat temu i ususzyłam. Jeździliśmy w tamto miejsce dosyć często, a ja nigdy nie przywoziłam pamiątek. Ale w końcu zerwałam te dwa kłosy. Ani w następnym roku, ani później, już tam nie pojechaliśmy.
Sukienka ma trochę krótszą historię. Była pierwszym uszytym przeze mnie ubrankiem dla Miyuki. Ma tyle niedociągnięć, że aż chce się śmiać (na zdjęciu na szczęście nie widać ;) ). Na przykład to, że materiał jest na lewej stronie. Byłam tak podekscytowana, że coś szyję, że nie zauważyłam, że zszyłam nie tak jak trzeba. Bałam się szyć od początku, więc jest jak jest. Przypadkiem znalazła się na zdjęciu, bo po prostu nie mam innych zielonych ubrań dla lalek. Kolejną rzeczą jest oczywiście Miyuki. Moja pierwsza lalka. To od niej się wszystko zaczęło. Mimo wszelkich trudności, jakie z nią mam, nadal po prostu ją uwielbiam.
Nagadałam się, nagadałam, to tu już nic nie napiszę ;)
Do zobaczenia!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ubranka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ubranka. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
środa, 8 sierpnia 2012
I oto zawartość paczki
Jak mówi tytuł, dzisiaj pokażę zawartość paczki, o której mówiłam wczoraj. A w paczce czekał na mnie... Isul Jimmy X :D. I stwierdzam, że to był świetny wybór. Spodobał mi się od razu po wyjęciu z pudełka, i nawet dał w miarę zrobić sobie zdjęcia. Mimo, że ze światłem dzisiaj ciężko, czego efekty widać poniżej ;) Ale jest.
No to mamy:
Od paczki
Przez pudełko
Do odpakowanej lalki. Albo lalka.
Wszystko ładnie, ale ten wig przyprawia o zawał albo i gorzej. Na szczęście, długo nie został na jego głowie.
Jak widać, czarny wig był właśnie dla niego. Mój nowy lokator dostał jeszcze bluzkę po Fleur i jej buty. Został w swoich spodniach, w których nie da mu się zgiąć nóg ;). Dostał też imię. Alexander, Alex. Ma 14 lat i starszą siostrę. A reszty o nim sama dowiem się później ;)
Chciałam pokazać go trochę bardziej, więc wzięłam go na balkon i zrobiłam jeszcze kilka zdjęć w lepszym świetle.
Alex: Cześć wszystkim!
Alex: Zbieraj mnie stąd. 15 stopni, sama w kurtce wyszła, a mnie w t-shircie wyciąga.
Co do dzisiejszego zdjęcia (BLS) to pojawi się później, jak wpadnę na to, gdzie je zrobić ^^"
Do zobaczenia!
No to mamy:
Od paczki
Przez pudełko
Do odpakowanej lalki. Albo lalka.
Wszystko ładnie, ale ten wig przyprawia o zawał albo i gorzej. Na szczęście, długo nie został na jego głowie.
Jak widać, czarny wig był właśnie dla niego. Mój nowy lokator dostał jeszcze bluzkę po Fleur i jej buty. Został w swoich spodniach, w których nie da mu się zgiąć nóg ;). Dostał też imię. Alexander, Alex. Ma 14 lat i starszą siostrę. A reszty o nim sama dowiem się później ;)
Chciałam pokazać go trochę bardziej, więc wzięłam go na balkon i zrobiłam jeszcze kilka zdjęć w lepszym świetle.
Alex: Cześć wszystkim!
Alex: Zbieraj mnie stąd. 15 stopni, sama w kurtce wyszła, a mnie w t-shircie wyciąga.
Co do dzisiejszego zdjęcia (BLS) to pojawi się później, jak wpadnę na to, gdzie je zrobić ^^"
Do zobaczenia!
piątek, 27 kwietnia 2012
"Do góry nogami" i przyjaciele
Kłaniam się nisko wszystkim czytelnikom!
Dzisiaj, oprócz standardowego Pullip A Day (tak jakby już mniej "A Day"), chciałabym pokazać Wam pewne mattelowskie panienki. Przybyły do mnie niedawno, wszystkie trzy. Razem z nimi, mam w sumie ok. 18 lalek (około, bo nie jestem pewna, czy policzyłam wszystkie). Wśród nich tylko 3 są Pullipo-Taeyangami, reszta to produkty Mattela. Zbieram je równolegle z wielkogłowymi, ale raczej nie piszę o nich tutaj, bo nie robię im zdjęć, nie szyję ubrań. Każda ma swój jeden strój i tyle. Po prostu siedzą i cieszą moje oko. O nich powstanie, mam nadzieję niedługo, osobny post. Na razie trzy panienki, czyli Wee Three Friends. Te laleczki przedstawiają średnią (?) siostrę Barbie, Stacie i jej dwie przyjaciółki: rudowłosą Mirandę, przemianowaną później na Lilę i brunetkę Alexę, później Janet. Zawsze były sprzedawane po trzy, w różnych zestawach, np. Snow Snow Snow, Rain Rain Rain czy Dream Dream Dream. Moje dziewczyny pochodzą z zestawu "Dance Dance Dance". O ile się nie mylę, powstały w 2004 roku i nie były sprzedawane w Polsce (przynajmniej ja się z nimi nie spotkałam).
Ciekawe jest to, że panny pochodzą z serii tanecznej, a nie są w ogóle artykułowane. Myślałam, że wszystkie tak miały, ale nie, pojawiały się niektóre z ruchomymi rękami czy nogami. Nigdy nie zrozumiem Mattela ;)
UWAGA! Lalkowa nagość!!
A tak przybyły do mnie. Miały ze sobą kilka ubranek, niektóre z nich pokażę za chwilę. Właściwie nie potrzebowały spa, bo przyjechały od kolekcjonerki, Mono :). Ale ja lubię "grzebać się" w lalkach, więc natychmiast poszły pod wodę ;). Kilka zdjęć w trakcie spa:
Ich ciałka są czymś pomiędzy nastoletnią Skipper, a dziecięcą Shelly/Kelly. Wyglądają na jakieś 11 lat. To, co może w nich razić, to wielkie stopy, na które nie wejdą żadne buty. Ale według mnie są urocze.
Ich rączki są proste, dłonie zwrócone w stronę ud.
Stacie, blond włosa, lekko opalona o niebieskich oczach. Ma bardzo delikatny makijaż, jasnoróżowe i jasnoniebieskie, ledwo widoczne cienie na powiekach i typowo "barbiową", różową szminkę. Włosy sięgają jej mniej-więcej za pupę, są długie i proste, z grzywką, spięte na górze w dwa kucyki. W jej oczach widzę jakieś chochliki, jakby planowała jakąś psotę. Kto wie, kto wie? ;)
Alexa (wolę używać starszych imion, bardziej mi się podobają) ma śniadą cerę, ciemne włosy i brązowe oczy. Ma jasnobeżowe i jasnoróżowe cienie oraz brzoskwinioworóżową szminkę. Ma krótsze włosy niż Stacie, bez grzywki. Zaplotłam jej warkoczyki, żeby zakręcić włosy, ale teraz stwierdzam, że wyglądała w nich ładniej, niż w rozpuszczonych i chyba znowu jej tak zaplotę.
Miranda ma najjaśniejszą karnację z całej trójki, orzechowozielone oczy i rude włosy. Jej makijaż oczu jest chyba najmniej widoczny, ma cielisty i jasnoróżowy (jak poprzedniczki) cień. Usta są za to w ciemniejszym niż u Stacie odcieniu. Ma najdłuższe z całej trójki, sięgające za uda włosy. Zamiast grzywki ma jedno, długie pasemko włosów skierowane w lewą stronę Ta ruda panienka jest chyba moją ulubioną.
I już po spa, w potrójnym zestawie ubranek, które trochę po swojemu zmieniłam:
Moje dziewczynki nie mają butów, których za nic nie umiem zrobić. A na ebayu pojawiąją się ostatnio tylko łyżwy i kalosze ^^"
Zdecydowałam się nadać im inne imiona, czego zwykle nie robię. Pierwsza od lewej to Remi, środkowa Megan, trzecia Sophie.
A teraz czas na Pullip A Day. Temat dzisiejszy to "Do góry nogami" ;3
Do zobaczenia!
P.S. Wreszcie można dodać translator na bloga, co już zrobiłam. Uff!
Dzisiaj, oprócz standardowego Pullip A Day (tak jakby już mniej "A Day"), chciałabym pokazać Wam pewne mattelowskie panienki. Przybyły do mnie niedawno, wszystkie trzy. Razem z nimi, mam w sumie ok. 18 lalek (około, bo nie jestem pewna, czy policzyłam wszystkie). Wśród nich tylko 3 są Pullipo-Taeyangami, reszta to produkty Mattela. Zbieram je równolegle z wielkogłowymi, ale raczej nie piszę o nich tutaj, bo nie robię im zdjęć, nie szyję ubrań. Każda ma swój jeden strój i tyle. Po prostu siedzą i cieszą moje oko. O nich powstanie, mam nadzieję niedługo, osobny post. Na razie trzy panienki, czyli Wee Three Friends. Te laleczki przedstawiają średnią (?) siostrę Barbie, Stacie i jej dwie przyjaciółki: rudowłosą Mirandę, przemianowaną później na Lilę i brunetkę Alexę, później Janet. Zawsze były sprzedawane po trzy, w różnych zestawach, np. Snow Snow Snow, Rain Rain Rain czy Dream Dream Dream. Moje dziewczyny pochodzą z zestawu "Dance Dance Dance". O ile się nie mylę, powstały w 2004 roku i nie były sprzedawane w Polsce (przynajmniej ja się z nimi nie spotkałam).
![]() |
Tak wyglądały w oryginale |
UWAGA! Lalkowa nagość!!
A tak przybyły do mnie. Miały ze sobą kilka ubranek, niektóre z nich pokażę za chwilę. Właściwie nie potrzebowały spa, bo przyjechały od kolekcjonerki, Mono :). Ale ja lubię "grzebać się" w lalkach, więc natychmiast poszły pod wodę ;). Kilka zdjęć w trakcie spa:
Ich ciałka są czymś pomiędzy nastoletnią Skipper, a dziecięcą Shelly/Kelly. Wyglądają na jakieś 11 lat. To, co może w nich razić, to wielkie stopy, na które nie wejdą żadne buty. Ale według mnie są urocze.
Ich rączki są proste, dłonie zwrócone w stronę ud.
Stacie, blond włosa, lekko opalona o niebieskich oczach. Ma bardzo delikatny makijaż, jasnoróżowe i jasnoniebieskie, ledwo widoczne cienie na powiekach i typowo "barbiową", różową szminkę. Włosy sięgają jej mniej-więcej za pupę, są długie i proste, z grzywką, spięte na górze w dwa kucyki. W jej oczach widzę jakieś chochliki, jakby planowała jakąś psotę. Kto wie, kto wie? ;)
Alexa (wolę używać starszych imion, bardziej mi się podobają) ma śniadą cerę, ciemne włosy i brązowe oczy. Ma jasnobeżowe i jasnoróżowe cienie oraz brzoskwinioworóżową szminkę. Ma krótsze włosy niż Stacie, bez grzywki. Zaplotłam jej warkoczyki, żeby zakręcić włosy, ale teraz stwierdzam, że wyglądała w nich ładniej, niż w rozpuszczonych i chyba znowu jej tak zaplotę.
Miranda ma najjaśniejszą karnację z całej trójki, orzechowozielone oczy i rude włosy. Jej makijaż oczu jest chyba najmniej widoczny, ma cielisty i jasnoróżowy (jak poprzedniczki) cień. Usta są za to w ciemniejszym niż u Stacie odcieniu. Ma najdłuższe z całej trójki, sięgające za uda włosy. Zamiast grzywki ma jedno, długie pasemko włosów skierowane w lewą stronę Ta ruda panienka jest chyba moją ulubioną.
I już po spa, w potrójnym zestawie ubranek, które trochę po swojemu zmieniłam:
Moje dziewczynki nie mają butów, których za nic nie umiem zrobić. A na ebayu pojawiąją się ostatnio tylko łyżwy i kalosze ^^"
Zdecydowałam się nadać im inne imiona, czego zwykle nie robię. Pierwsza od lewej to Remi, środkowa Megan, trzecia Sophie.
A teraz czas na Pullip A Day. Temat dzisiejszy to "Do góry nogami" ;3
Do zobaczenia!
P.S. Wreszcie można dodać translator na bloga, co już zrobiłam. Uff!
Etykiety:
Barbie,
do góry nogami,
Fleur,
Mattel,
Pullip,
Pullip A Day,
spa,
ubranka,
Wee 3 Friends,
Youtsuzu
sobota, 14 kwietnia 2012
Wygodnie
Hej! :3
Wracam po niezbyt długiej przerwie, lekko wypompowana z sił ;p. Wracam z moim Pullip A Day, do którego powoli znowu się przyzwyczajam. Aż dziwne, jak 4 dni mogą człowieka odzwyczaić od czegoś takiego. I przepraszam, że w przeddzień mojego wyjazdu nie pojawił się post, po prostu miałam mocno zabiegany dzień, potem zajęłam się pakowaniem, i na napisanie czegokolwiek zwyczajnie nie starczyło mi czasu. Takie życie ;)
Dzisiejsze zdjęcie zostało zrobione parę minut temu, przy kompletnie sztucznym świetle. Aż się dziwię, że wyszło. Ale jednak. Dzisiejszy temat to "wygodnie". Luźne, wielkie swetry, "piżamowate" spodnie, miękkie poduszki i ogólny luz. Ubraniowo na pewno, ale czy atmosfera również jest tak "luźna"?
Głupio mi, że w czasie przerwy świątecznej nie uszyłam nic oprócz skromnej wyprawki dla Miyagiego. Cóż, będę musiała to nadrobić w czasie testów gimnazjalnych.
Tak poza tym, to od poniedziałku idę do szkoły i zastanawiam się, jak pogodzę to z Pullip A Day. Czas pokaże. A na razie...
Do zobaczenia jutro! ^^
Wracam po niezbyt długiej przerwie, lekko wypompowana z sił ;p. Wracam z moim Pullip A Day, do którego powoli znowu się przyzwyczajam. Aż dziwne, jak 4 dni mogą człowieka odzwyczaić od czegoś takiego. I przepraszam, że w przeddzień mojego wyjazdu nie pojawił się post, po prostu miałam mocno zabiegany dzień, potem zajęłam się pakowaniem, i na napisanie czegokolwiek zwyczajnie nie starczyło mi czasu. Takie życie ;)
Dzisiejsze zdjęcie zostało zrobione parę minut temu, przy kompletnie sztucznym świetle. Aż się dziwię, że wyszło. Ale jednak. Dzisiejszy temat to "wygodnie". Luźne, wielkie swetry, "piżamowate" spodnie, miękkie poduszki i ogólny luz. Ubraniowo na pewno, ale czy atmosfera również jest tak "luźna"?
Głupio mi, że w czasie przerwy świątecznej nie uszyłam nic oprócz skromnej wyprawki dla Miyagiego. Cóż, będę musiała to nadrobić w czasie testów gimnazjalnych.
Tak poza tym, to od poniedziałku idę do szkoły i zastanawiam się, jak pogodzę to z Pullip A Day. Czas pokaże. A na razie...
Do zobaczenia jutro! ^^
poniedziałek, 5 marca 2012
Tęsknimy za wiosną...
Cześć! =^.^=
Co robić, kiedy siedzi się w łóżku i nie da się zrobić zupełnie nic? Można oglądać filmy. No i oglądałam. I Kimi ni Todoke, i Pamiętniki Wampirów, i Mahou Shoujo Madoka Magica, i odświeżałam inne anime, które oglądałam jakiś czas temu. W końcu nawet to mi się znudziło. Miałam już serdecznie dosyć. Na szczęście czuję się lepiej i mogę w końcu robić zdjęcia, szyć, cokolwiek lalkowego. I właśnie z tego powodu powstało nowe ubranko i sesja. So, enjoy!
A co dzieje się u nas poza sesjami? Zapraszam na "Behind the scenes":
Cóż, Fleur bywa czasami trochę przewrażliwiona. I czasami przesadza. Taka jest i tyle ;). I przepraszam za ten irytujący sposób pisania dialogów. Wkurzyłam się na te zdjęcia. Ledwo je wstawiłam, a wpisać podpisów nie mogłam. Bleh.
Eh, obie już chciałybyśmy wiosnę. Najchętniej już wzięłabym ją i Miyuki na dwór. Ale, niestety, nie ma warunków. Głupio to brzmi, ale tęsknię najbardziej za zieloną trawą. Niech to świństwo już się stąd zwija -.-.
Tym "optymistycznym" akcentem kończymy dzisiejszą notkę.
Do zobaczenia! ;)
Co robić, kiedy siedzi się w łóżku i nie da się zrobić zupełnie nic? Można oglądać filmy. No i oglądałam. I Kimi ni Todoke, i Pamiętniki Wampirów, i Mahou Shoujo Madoka Magica, i odświeżałam inne anime, które oglądałam jakiś czas temu. W końcu nawet to mi się znudziło. Miałam już serdecznie dosyć. Na szczęście czuję się lepiej i mogę w końcu robić zdjęcia, szyć, cokolwiek lalkowego. I właśnie z tego powodu powstało nowe ubranko i sesja. So, enjoy!
Tutaj Fleur przypomina mi Fluttershy ^^ |
Fleur - Wow, ale ładne Ja - Hmm, ale co? F - Świat. Wszystko. Wiosna idzie.... |
F - Może wyjdziemy? J - Nie F - Czemuu? J - Bo jestem chora, a na dworze jest zimno. |
F - A może wyjdziemy jutro? Proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę.... J - Nie, moja droga, nie możemy. |
F - Naprawdę? To kiedy pogoda będzie lepsza, zrobimy zdjęcia na dworze? J - Tak, przed chwilą to powiedziałam. F - Ok :D |
J - Już lepiej się czujesz? F - Tak, już dobrze. J - Czyli możemy już robić zdjęcia? F - Taak! |
Eh, obie już chciałybyśmy wiosnę. Najchętniej już wzięłabym ją i Miyuki na dwór. Ale, niestety, nie ma warunków. Głupio to brzmi, ale tęsknię najbardziej za zieloną trawą. Niech to świństwo już się stąd zwija -.-.
Tym "optymistycznym" akcentem kończymy dzisiejszą notkę.
Do zobaczenia! ;)
sobota, 25 lutego 2012
Pierwsza sesja Fleur ^^
Konbanwa! (z nudów zaczynam po japońsku ^.^')
Fleur doczekała się pierwszej prawdziwej sesji, w swoich pierwszych ubraniach (i jedynych jak na razie xd). Wciąż jestem pod wrażeniem możliwości ruchowych obitsu! Ściągam Fleur z półki tylko po to, żeby pozmieniać jej pozy i zobaczyć, jak w nich wygląda. Miyuki nie może być gorsza, w końcu muszę się zebrać i zamówić jej to ciało. Gadam o tym i gadam, a w sumie nic się nie ruszyło. Oprócz względów oczywistych (pusty portfel ;p), to nie mam pojęcia, czym uciąć ten neck peg. Boję się, że coś rozwalę ^.^''. I to jest jednym z głównych powodów tego, że ciała jeszcze nie kupiłam.
Ok, koniec gadania, czas na zdjęcia:
Po kilkukrotnym przykładaniu Fleur ubrań Miyuki, stwierdzam, że Fleurette wygląda w eleganckich ciuchach bardzo, bardzo głupio. Czemu? Nie wiem, może dlatego, że ma takie włosy? Nie mam pojęcia. Ale przynajmniej wiem, co mniej-więcej powinnam jej szyć, chociaż wdzięcznym obiektem to ona nie jest, ze względu na to, że w dużej części rzeczy wygląda dziwnie, nijako albo źle. Co nie zmienia faktu, że ją uwielbiam ;)
Jeśli chodzi o sprawy blogowo - organizacyjne, to zamierzam wstawić translator na bloga, kiedy to tylko będzie możliwe (na razie blogger twierdzi, że gadżet jest "w budowie" i nie można go wprowadzić). Nie wiem, czy to się komuś przyda. bo wszyscy wiedzą, jak google tłumaczy, ale mimo wszystko będzie. Poza tym, zastanawiam się nad zmianą tła. Ciągle nie mogę trafić na takie, które naprawdę by mi się podobało, więc stosuję metodę prób i błędów. Może tym razem znajdę to idealne ^^
EDIT: Miałam to napisać i oczywiście zapomniałam. Biorę udział w konkursie u Gabby, gabby-w.pinger.pl :D
Dobranoc :3
Fleur doczekała się pierwszej prawdziwej sesji, w swoich pierwszych ubraniach (i jedynych jak na razie xd). Wciąż jestem pod wrażeniem możliwości ruchowych obitsu! Ściągam Fleur z półki tylko po to, żeby pozmieniać jej pozy i zobaczyć, jak w nich wygląda. Miyuki nie może być gorsza, w końcu muszę się zebrać i zamówić jej to ciało. Gadam o tym i gadam, a w sumie nic się nie ruszyło. Oprócz względów oczywistych (pusty portfel ;p), to nie mam pojęcia, czym uciąć ten neck peg. Boję się, że coś rozwalę ^.^''. I to jest jednym z głównych powodów tego, że ciała jeszcze nie kupiłam.
Ok, koniec gadania, czas na zdjęcia:
Po kilkukrotnym przykładaniu Fleur ubrań Miyuki, stwierdzam, że Fleurette wygląda w eleganckich ciuchach bardzo, bardzo głupio. Czemu? Nie wiem, może dlatego, że ma takie włosy? Nie mam pojęcia. Ale przynajmniej wiem, co mniej-więcej powinnam jej szyć, chociaż wdzięcznym obiektem to ona nie jest, ze względu na to, że w dużej części rzeczy wygląda dziwnie, nijako albo źle. Co nie zmienia faktu, że ją uwielbiam ;)
Jeśli chodzi o sprawy blogowo - organizacyjne, to zamierzam wstawić translator na bloga, kiedy to tylko będzie możliwe (na razie blogger twierdzi, że gadżet jest "w budowie" i nie można go wprowadzić). Nie wiem, czy to się komuś przyda. bo wszyscy wiedzą, jak google tłumaczy, ale mimo wszystko będzie. Poza tym, zastanawiam się nad zmianą tła. Ciągle nie mogę trafić na takie, które naprawdę by mi się podobało, więc stosuję metodę prób i błędów. Może tym razem znajdę to idealne ^^
EDIT: Miałam to napisać i oczywiście zapomniałam. Biorę udział w konkursie u Gabby, gabby-w.pinger.pl :D
Dobranoc :3
Subskrybuj:
Posty (Atom)