Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blogger. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blogger. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 lutego 2013

The Versatile Blogger

Yay, dostałam kolejną nominację ^^. Dzięki Scal! ^^ Niezbyt mam na razie co wstawić na bloga (kontynuacji historii z postu poniżej spodziewajcie się... niedługo, mam nadzieję), więc żeby nie było pusto, damy teraz to:

Zasady:
  • podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
  • pokazać nagrodę "Versatile Blogger Award" u siebie na blogu,
  • ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
  • nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
  • poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.


 7 faktów o mnie? No dobra, o tak:
1. Jestem nieśmiała. Strasznie, jeśli mnie gdzieś spotkasz i nie odezwiesz się pierwsza/pierwszy to prawdopodobnie nie porozmawiamy.
2. Gdybym miała wybrać z mojego pokoju rzecz, z którą wiążę najwięcej wspomnień to byłby to pluszowy piesek którego dostałam, kiedy miałam jakieś 5 lat.
3. Uwielbiam książki i nigdy nie wypożyczam ich z biblioteki, bo lubię mieć na półce to, co przeczytałam. Skutek? Nie mieszczą się na półkach.
4. Zawsze noszę w torebce parasolkę i okulary przeciwsłoneczne, bez znaczenia jaka aktualnie jest pora roku.
5. Nie lubię fantastyki. Ile razy próbowałam podejść do książek czy filmów z tej dziedziny, tyle razy nie byłam w stanie tego skończyć.
6. Nigdy nie oglądałam "Titanica".
7. Uwielbiam mieć wizytówki, kartki i notatki nad biurkiem, ale zamiast do tablicy korkowej, przyczepiam je bezpośrednio do ściany.

Nominacje (Nie będzie 15, nie da rady)
1. Kimiko
2. Burakku
3. Yogurto - chan
5. Pastela
6. Tella
7. Kimitown

Do zobaczenia! ^^

niedziela, 29 lipca 2012

Kilka słów na temat...

Ostatnich sytuacji w polskiej lalkowej blogosferze. Ruda Mysz napisała post na temat złego traktowania lalek Pullip (tutaj). Akcja "We are not barbies!" została szybko podchwycona przez polskich blogerów, powoli zaczęła wchodzić na skalę międzynarodową. Inicjatywa jest świetna, mnie samej podnosi się ciśnienie na widok zniszczonych, połamanych Pullipów. Te lalki nie są dla dzieci i ci, którzy tego nie rozumieją, nie powinni się za to brać. Ale czasami zaczęło to przybierać nieco agresywny obrót. Ok, "lalkowe niszczarki" z pingera kompletnie się do tego nie nadają, ale czy czasami to nie jest po prostu za ostro? Nikt z nas nie zaczynał blogowania od wspaniałych zdjęć idealnej jakości, dokładnie przemyślanych notek i idealnych szwów. Wiadomo, wielu nawet nie próbuje wyjść ponad ten poziom - ale ktoś może się rozwinąć. Nie propaguję tu pobłażania wszystkiemu, głaskania po główce za błędy, tylko o... zastanowienie. O umiar. Z obu stron. Bo wojna "blogger vs. pinger" przybiera na sile i tworzy się nowy odłam "blogger vs. blogger". Hej, ludzie:
"Make photos, not war!" ;)
Tym optymistycznym akcentem kończymy dzisiejszą notkę :)

Do zobaczenia!