W końcu nadszedł 6 grudnia i mogłam oficjalnie wziąć mojego pullipa do rąk. Jak tylko wróciłam ze szkoły, zaczęłam robić jej zdjęcia. Było już ciemno, ale cośtam udało mi się z aparatu wykrzesać. Ach, i zapomniałabym: Zdecydowałam się nazwać ją Miyuki. Według tej strony znaczy to : "Silent snow; beautiful happiness", więc i jedno, i drugie pasuje :). A poza tym, to imię po prostu bardzo mi się podoba! Oto rezultaty mojej zabawy w "zrób zdjęcie kiedy nie da się go zrobić" ;)
|
Nie ma to jak rozmawiać przez telefon, kiedy ktoś ma ci zrobić zdjęcia -.- |
|
Udało mi się ją przekonać do oderwania się od słuchawki i nawet dała się sfotografować |
|
Z wielkim zaangażowanie słuchała muzyki przez jedną słuchawkę, z której nie wydobywał się żaden dźwięk ;) |
|
Na końcu obraziła się, że nie chcę jej wziąć na dwór, gdzie jest ciemno i zimno. |
Co do ubrań Miyuki: na razie nie mam czasu nic dla niej uszyć, więc nosi ubrania Barbie. Jeśli chodzi o buty, to zanim nie wezmę się w końcu i nie kupię jej trampek, to nosi buty zwinięte innej lalce (znów Barbie :p)
Mam zamiar wymienić jej chipy na inne (też fioletowe), które już do mnie jadą. Poza tym, że nie mam pojęcia, jak wytnę z niej aktualne tęczówki, to wszystko zapowiada się nieźle ;p Oprócz tego, w raczej dalekiej przyszłości, chcę kupić jej nowego wiga no i przede wszystkim OBITSU! Pomijając to, że po przejrzeniu kilku (nastu) tutoriali, nadal nie potrafię zrozumieć, jak takie ciałko zmienić. Ale tym wszystkim zajmę się później.
Do zobaczenia!
Jesli sie nie ma pecha takiego jak ja,to jak juz zaczniesz rozkladac glowke na czynniki pierwsze przekonasz sie,ze wiesz o co chodzi:]
OdpowiedzUsuńSliczna lala,kolor wloskow chyba taki sam jak oryginalny moje Mel,tyle ze ona miala loki:)
Pozdrawiam cieplo:]